aaa4
Dołączył: 18 Sty 2018
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:48, 30 Sty 2018 Temat postu: wklej |
|
|
-Och, nie watpie... - Usmiechnal sie. - Wydalo ci sie to przekonujace?
-Nie przekonujace, lecz przerysowane. Zbyt slodkie. To okreslenie najwyrazniej mu sie spodobalo.
-Za slodkie? Slusznie. Lise czasami przesadza z manifestowaniem przywiazania do mnie, podobnie jak z roztaczaniem uroku osobistego. Zawsze tak sie zachowywala, takze przed choroba. Jest faktem, ze oboje nie darzymy sie sympatia. Lise mnie nie znosi, ale jest doskonala aktorka. Miedzy innymi dlatego ojciec radzil mi, zebym sie z nia ozenil. Uwazal, ze umiejetnosci aktorskie sa niezbednym atrybutem malzonki przyszlego prezydenta i do tej pory nie zmienil zdania... - Westchnal i wypil whisky do dna. - Ojciec jest cynikiem i teraz postrzega Lise jako ciezar, ktorego nalezy sie pozbyc. Sugerowal juz, zebym wystapil o uniewaznienie malzenstwa i za jakis czas poszukal sobie nowej zony.
- 190 -
-To mozliwe?-Jak najbardziej - odparl niedbale, chyba troche zdziwiony jej pytaniem. - Jezeli ktos ma kontakty na odpowiednio wysokim szczeblu koscielnej hierarchii, uniewaznienie malzenstwa [link widoczny dla zalogowanych]
nie przedstawia zbyt wielkich trudnosci. Bez wspolpracy Lise byloby to oczywiscie bardziej skomplikowane, a dopoki choruje, w ogole nie jest mozliwe, ale w przyszlosci, dlaczego nie... Jezeli Lise zrozumialaby, ze naprawde ma wlasna osobowosc i ze fakt, iz jest slawna, nie zalezy od jej statusu jako mojej zony...
-Myslisz, ze kiedykolwiek przyjmie to do wiadomosci?
-Nie, nie sadze... - Udzielil tej odpowiedzi spokojnie, jakby od niechcenia. Znowu patrzyl na nia uwaznie. - Oczywiscie gdybym odzyskal wolnosc, musialbym troche wyedukowac ojca, wytlumaczyc mu, ze teraz szukam osoby o innych cechach.
-To znaczy?
-Opanowanej, spokojnej, dyskretnej... Otwartej, umiejacej kochac, inteligentnej. Tak, przede wszystkim inteligentnej, to ogromnie wazne.
Gini odwrocila wzrok. Intensywnosc jego spojrzenia budzila w niej dziwny niepokoj.
-Lise nie sprawia wrazenia glupiej... - zaczela.
-Och, dajze spokoj! - Podniosl sie, podszedl do stolu i ponownie napelnil szklaneczke. - Daj spokoj, uwazam cie za osobe naprawde spostrzegawcza... Lise jest prozna, zarozumiala, skoncentrowana na sobie kobieta. Jest przerazliwie glupia i zyje na przemian w stanie zachwytu nad soba i niezadowolenia z siebie. Ma potrzebe tkwic w centrum uwagi. To najwieksza egoistka, jaka kiedykolwiek spotkalem. Jezeli przytulanie chorych dzieci przed obiektywem moze skupic na niej uwage innych, to swietnie. Jezeli w tym samym celu musi podciac sobie zyly, tez dobrze, zrobi i to.
Dobry Boze, jestem jej mezem od dziesieciu lat, to matka moich dzieci. Myslisz, ze nie znam wlasnej zony?
Zapadla cisza Gini byla wstrzasnieta namietna niechecia, z jaka mowil. Hawthorne natychmiast zdal sobie z tego sprawe, westchnal i wykonal bezradny gest.
-Wiem, robie dokladnie to, czego mialem nie robic. Wierz mi, nie chcialem zle
o niej mowic, ale czasami, raz na [link widoczny dla zalogowanych]
jakis czas, chcialbym, zeby ktos zrozumial, jakie
naprawde jest to moje pozornie idealne malzenstwo... Mam dwoch synow z kobieta,
|
|